Intensywny i długotrwały trening na zbudowanie masy mięśniowej lub ciężki trening po dłuższej przerwie może zakończyć się bólem mięśni, który może nas dopaść kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt godzin po treningu. Natężenie tego bólu zależy nie tylko od tego, do jakich uszkodzeń doszło w naszych mięśniach, ale także od naszego nastawienia.
Naukowcy z Uniwersytetu z Elon za pomocą kwestionariuszy zbadali 35 studentów pod kątem odczuwania bólu, a dokładnie zgłębiono zagadnienie, w jaki sposób mentalne nastawienie na ból wpływa na odczuwanie bólu po intensywnym treningu. Wyniki tych badań jednoznacznie pokazały działanie i skutki „mentalnego unikania bólu”. Idea jest bardzo prosta, a mianowicie zakłada całkowite skupienie się na unikaniu bólu. Bardzo dużą rolę odgrywa tutaj samo nastawienie, ponieważ jeśli wyobrazimy sobie, że ból nam szkodzi, to faktycznie będziemy go odczuwać w mniejszym stopniu. Z tym zjawiskiem mamy do czynienia podczas rekonwalescencji po kontuzji. Można mieć jednak wrażenie, że na płaszczyźnie treningów dochodzi do paradoksu. Brak bólu sugeruje nam, że nie dochodzi do adaptacji treningowej, jednak z drugiej strony silny ból uniemożliwia nam kontynuowanie treningu.
Powyższe fakty nie oznaczają, że ból mięśni po treningu odczuwamy tylko w naszej głowie, ale istotny wpływ na jego odczuwanie ma to, jak go traktujemy. Przede wszystkim musimy znaleźć złoty środek. Kontynuując trening w momencie, kiedy odczuwamy ból mięśniowy, możemy sobie przysporzyć więcej kłopotów niż korzyści, ponieważ doprowadzimy do poważniejszych kontuzji. Dlatego bardzo trafne jest stwierdzenie, że ostrożniejszy trening jest skuteczniejszy.
Z drugiej jednak strony należy czasem przełamywać dyskomfort związany z bólem mięśni i zmotywować nasze ciało do działania. To dlatego musimy zbudować balans między silnym bólem a treningiem bez bólu. To właśnie dlatego w przypadku bólu mięśni lepiej odpocząć przez kilka dni od wysiłku fizycznego niż leczyć kontuzję przez nawet kilka miesięcy.
Należy sobie wreszcie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego bolą nas mięśnie? Wszystko ma związek z zespołem opóźnionego bólu mięśniowego (z ang. DOMS), który jest bólem pojawiającym się nawet do 72 godzin po intensywnym wysiłku. Ból ustaje samoczynnie zazwyczaj po 5-7 dniach. Ból mięśni nazywany jest „zakwasami”, choć błędnie jest on kojarzony z niekorzystnym działaniem kwasu mlekowego, który rzeczywiście jest wytwarzany, ale zostaje wypłukany z tkanki mięśniowej już 1-2 godziny po treningu przez przepływającą krew. Kwas mlekowy ma także korzystne działanie w systemie energetycznym, ponieważ jest potrzebny wątrobie w procesie wytwarzania energii.
Najbardziej znana hipoteza naukowa wyjaśniająca przyczynę powstawania bólu mięśni wskazuje jako jego przyczynę powstawanie mikrourazów włókien mięśniowych. Zostało udowodnione, że powstawanie bolesności jest zależne od rodzaju wykonywanych ćwiczeń.
Musimy także wiedzieć, że uszkodzenie mięśni wywołuje zmiany biochemiczne w naszym organizmie, a ich głównym markerem jest kinaza kreatynowa. Wysoki poziom tego związku informuje nas o stopniu uszkodzenia mięśni, a obniżanie się go, o powrocie do normy.
Należy pamiętać, że jeśli już dopadnie nas ból mięśni, nie możemy zrobić nic innego jak tylko odczekać kilka dni i zregenerować mięśnie. Może nam w tym pomóc odpowiednia dieta oraz suplementacja. Odżywki, takie jak BCAA Xplode, pomogą nam także szybciej rozbudować masę mięśniową. Stosowanie suplementów i połączenie ich z intensywnymi treningami na pewno przyniesie szybsze efekty niż same ćwiczenia na siłowni. Musimy także wiedzieć, że niewielka bolesność jest naturalnym elementem treningu i nie jest to powód do zmartwień. Tylko jeśli ból nie ustępuje po kilku dniach, może to być dla nas sygnałem, który sugerowałby przetrenowanie.